Uczniowie z klasy 1a i 1b z wizytą w Chacie u Kowola

Uczniowie z klasy 1a i 1b
z wizytą w Chacie u Kowola
czyli
nie ma to jak czas, spędzony na łonie natury!

W piątek 20 maja wybraliśmy się autokarem i busem w podróż do Kluczewa w Przemęckim Parku Krajobrazowym.
Do zorganizowania tej wyprawy w nieznane zachęciła nas możliwość doświadczenia niezwykłych, sielskich i odmiennych od miejskiej codzienności chwil na łonie przyrody. Pogoda dopisała i po godz. 9.00 dotarliśmy do gospodarstwa agroturystycznego wujka Krzysia. Czekał już na nas i po zjedzeniu drugiego śniadania rozpoczęliśmy przygodę, która na pewno na długo pozostanie w naszej pamięci.

Po słodkim poczęstunku domowego wyrobu rogalikami mieliśmy czas, by poznać prawdziwe życie na wiejskim podwórku. Bawiliśmy się starymi zabawkami, jeździliśmy na hulajnogach i drewnianych wózkach, a co najważniejsze, sprawowaliśmy opiekę nad prześlicznymi króliczkami i maleńkimi kotkami. Na wielu z nas taki bezpośredni kontakt z mięciutkim futerkiem działał kojąco i wyciszająco! Każdy uczeń wie, że zwierzę to nie zabawka, dlatego byliśmy bardzo ostrożni i delikatni w obchodzeniu się z milutkimi przyjaciółmi. Mieliśmy tez niebywałą okazję podpatrzeć, jak troskliwa kocia mama karmi swoje dzieci.

Wybiegani i wybawieni, jak nigdy dotąd, zostaliśmy zaproszeni do obory. Ile mieliśmy radości, mogąc doić krowę i głaskać kozy! Teraz już z całą pewnością jesteśmy przekonani, że mleko nie bierze się z kartonika, ale trzeba dużo pracy i zaangażowania rolnika, by dostarczyć nam ten zdrowy, naturalny biały napój!

Potem wzięliśmy udział w bardzo ciekawym pokazie wyrobu podków. Nasz gospodarz sprawnie i fachowo przerobił sztabkę rozgrzanego do czerwoności metalu w zgrabne „obuwie” dla konia. Mogliśmy również zobaczyć, czym różni się stare żelazko „z duszą’ od nowoczesnego sprzętu, który każdy ma w domu.

Potem przeszliśmy do 200-letniej chaty, gdzie wzięliśmy udział w zajęciach, związanych z tkactwem oraz wykorzystaniem owczej wełny do wyrobu zabawek i odzieży. Wujek Krzysiu ciekawie opowiadał o dawnych zawodach, prezentował rzadko spotykane, samodzielnie wykonane drewniane zabawki. Przez chwilę czuliśmy się, jakbyśmy odbyli podróż do przeszłości wehikułem czasu.

Wreszcie nadszedł moment na przejażdżkę w przyczepie ciągnikowej po malowniczej okolicy. Drzewa zaglądały nam
do okien, a las pachniał świeżością i wiosną. Bardzo ucieszyła nas zabawa na sporym placu zabaw.

Na zakończenie mogliśmy sami doświadczyć trudu wyrobu masła, nazwanego białym złotem, by później móc wziąć udział w pieczeniu kiełbasek przy wspólnym ognisku. Ze smakiem zjedliśmy je, korzystając znowu z uroków pobytu na wsi. Tym razem mogliśmy karmić i poić kozy, dokarmiać króliczki, a także budować grać w piłkę nożną, bawić się drewnianymi wózkami czy budować prawdziwe fortece z piasku.

Ze zdziwieniem przyjęliśmy fakt, że już pora wracać! Czas tu nie dłużył się, a nuda nie miała do nas dostępu!

I wiecie co? W Kluczewie odkryliśmy coś niebywałego – dowiedzieliśmy się, że wcale nie telefony, gry komputerowe czy programy telewizyjne są źródłem szczęścia, ale największą radość tak naprawdę może sprawić beztroska, zgodna zabawa w gronie rówieśników na świeżym powietrzu w doborowym towarzystwie wielu czworonożnych przyjaciół!

Gorąco Wam to polecamy! Spróbujcie takiego stylu życia, a nie pożałujecie! Słowo uczniów klasy 1a i 1b.

W imieniu uczestników wycieczki
Beata Żyto
wychowawczyni kl. 1 b

Strona Szkoły Podstawowej nr 7 im.Erazma z Rotterdamu w Poznaniu