„Najłatwiejsze ciasto w świecie”
czyli
kulinarne wyzwanie w klasie II B

Złota jesień w pełni, a jej dary z sadu, ogrodu i lasu urzekają, zachwycają i inspirują. Nie pozostaliśmy obojętni wobec jesiennych smaków i kolorów.
Ucząc się „smakowitej” piosenki pt. „Najłatwiejsze ciasto w świecie” wpadliśmy na pomysł rzucenia wyzwania naszym kulinarnym zdolnościom. Ponieważ słowa utworu są zarówno prostym przepisem na ciasto, przygotowaliśmy na nasz Słodki Piątek (w pozostałe dni unikamy słodyczy z dbałości o nasze zdrowie :)) pachnące wypieki ze śliwkami w roli głównej.

Do akcji włączyła się bardzo duża cześć naszych koleżanek i kolegów, a przyniesione przez nich słodkości prezentowały najróżniejsze formy i smaki. Tak, jak to w życiu bywa – jeden przepis, a jakże wiele sposobów interpretacji ! Na naszym wspólnym stole pojawiły się muffinki, kruche ciasta z kruszonką, aromatyzowane cynamonem, owocowe placki i tarty. Było w czym wybierać! Najważniejsza jednak, prócz doznań kulinarnych, okazała się nasza umiejętność dzielenia się z innymi tym, co upiekliśmy. Nikt nie pozostał głodny!
Wychwalając słodkie smaki jesieni, spędziliśmy bardzo miło szkolny czas, rozmawiając i dzieląc się wrażeniami z naszej kuchennej aktywności. Dodatkowy atut wyzwania stanowiła możliwość wspólnego spędzenia w domu popołudnia z bliskimi, a kulinarna praca nie tylko bawiła, ale również nauczyła nas wielu nowych umiejętności.
Ciekawe, jaki „challenge” będzie następny? Czas pokaże, ale na pewno znowu podejmiemy się nowego zadania z radością i ciekawością świata 😀

A może i Wy spróbujecie?
Przecież to w końcu

„Najłatwiejsze ciasto w świecie” !

Żeby w domu było miło, tak, tak, tak,
żeby coś dobrego było, tak, tak, tak,
by pachniało wakacjami, tak, tak, tak,
zrobię ciasto ze śliwkami, tak, tak, tak.

Szklankę mąki, cukru szklankę
zaraz wsypię do miseczki,
potem proszku do pieczenia
dodam jeszcze dwie łyżeczki
i dwa jajka i na koniec
roztopionej margaryny
i zamieszam tylko tyle,
by się razem połączyły.

Najłatwiejsze ciasto w świecie, tak, tak, tak!
Nic, a nic się go nie gniecie, tak, tak, tak!
Ty potrafisz także upiec, tak, tak, tak!
Nawet, gdy nie jesteś zuchem, tak, tak, tak!

Teraz śliwki poukładam
w natłuszczonej tortownicy.
I do pieca włożę ciasto
na około pół godziny.
A gdy będzie już gotowe
znaczy chrupkie i rumiane,
to zaproszę koleżanki,
babcię, dziadka, tatę, mamę.

W imieniu młodych cukierników z kl. II B
Beata Żyto
wychowawczyni