Uczniowie z klasy Ib i Ic z wizytą w Kluczewie

Uczniowie z klasy I b i I c z wizytą w Chacie u Kowola
czyli co najbardziej lubią dzieci !

W piątek 17 maja wybraliśmy się autokarem w podróż do Kluczewa w Przemęckim Parku Krajobrazowym.
Do zorganizowania tej wyprawy w nieznane zachęciła nas możliwość doświadczenia niezwykłych, sielskich i odmiennych od miejskiej codzienności chwil na łonie przyrody. Pogoda, pomimo niesprzyjającej sprzed kilku dni aury, dopisała i o godz. 9.30 dotarliśmy do gospodarstwa agroturystycznego wujka Krzysia. Czekał już na nas i po zjedzeniu drugiego śniadania rozpoczęliśmy przygodę, która na pewno na długo pozostanie w naszej pamięci.

Najpierw wzięliśmy udział w bardzo ciekawym pokazie wyrobu podków. Nasz gospodarz sprawnie i fachowo przerobił sztabkę rozgrzanego do czerwoności metalu w zgrabne „obuwie” dla konia. Mogliśmy również zobaczyć, czym różni się stare żelazko „z duszą” od nowoczesnego sprzętu, który każdy ma w domu.

Potem przeszliśmy do 200-letniej chaty, gdzie wzięliśmy udział w zajęciach, związanych z tkactwem oraz wykorzystaniem owczej wełny do wyrobu zabawek i odzieży. Wujek Krzysiu ciekawie opowiadał o dawnych zawodach, prezentował rzadko spotykane, samodzielnie wykonane drewniane zabawki. Przez chwilę czuliśmy się, jakbyśmy odbyli podróż do przeszłości wehikułem czasu.

Po słodkim poczęstunku domowego wyrobu rogalikami mieliśmy czas, by poznać prawdziwe życie na wiejskim podwórku. Bawiliśmy się starymi zabawkami, jeździliśmy na hulajnogach i drewnianych wózkach, a co najważniejsze, sprawowaliśmy opiekę nad prześlicznymi króliczkami. Na wielu z nas taki bezpośredni kontakt z mięciutkim futerkiem działał kojąco i wyciszająco! Każdy uczeń wie, że zwierzę to nie zabawka, dlatego byliśmy bardzo ostrożni i delikatni w obchodzeniu się z milutkimi przyjaciółmi.

Wybiegani i wybawieni, jak nigdy dotąd, zostaliśmy zaproszeni do obory. Ile mieliśmy radości, mogąc doić krowę! Dodatkowo poznaliśmy przemiłego, malutkiego cielaczka, który nie stronił od głaskania. Teraz już z całą pewnością jesteśmy przekonani, że mleko nie bierze się z kartonika, ale trzeba dużo pracy i zaangażowania rolnika, by dostarczyć nam ten zdrowy, naturalny, biały napój!

W końcu nadszedł moment na przejażdżkę w przyczepie ciągnikowej po malowniczej okolicy. Drzewa zaglądały nam
do okien, a las pachniał świeżością i wiosną. Bardzo ucieszyła nas zabawa na sporym placu zabaw.

Na zakończenie mogliśmy sami doświadczyć trudu wyrobu masła, by później móc wziąć udział w pieczeniu kiełbasek przy wspólnym ognisku. Ze smakiem zjedliśmy je, korzystając znowu z uroków pobytu na wsi. Tym razem mogliśmy karmić i wypasać małe owieczki, dokarmiać króliczki z młodymi, a także budować prawdziwe fortece z piasku.

Ze zdziwieniem przyjęliśmy fakt, że już pora wracać! Czas tu nie dłużył się, a nuda nie miała do nas dostępu! Nowo poznany, czarno-biały piesek odprowadził nas do autokaru. W nagrodę otrzymaliśmy na pamiątkę prawdziwe złote podkowy! To był ten ukryty skarb, o którym przez cały dzień słyszeliśmy!

I wiecie co? W Kluczewie odkryliśmy coś niebywałego – dowiedzieliśmy się, że wcale nie telefony, gry komputerowe czy programy telewizyjne są źródłem szczęścia, ale największą radość tak naprawdę może sprawić beztroska, zgodna zabawa w gronie rówieśników na świeżym powietrzu w doborowym towarzystwie wielu czworonożnych przyjaciół!

Gorąco Wam to polecamy! Spróbujcie takiego stylu życia, a nie pożałujecie! Słowo uczniów klasy I b i I c 🙂

W imieniu uczestników wycieczki
Beata Żyto
wychowawczyni kl. I b

Strona Szkoły Podstawowej nr 7 im.Erazma z Rotterdamu w Poznaniu